niedziela, 27 kwietnia 2014

Rozdział VII

-Too....-ciągnęła.Kiedy już miała nabrać powietrza,aby mu odpowiedzieć z dołu usłyszała wołanie Nity. Ucieszona,że nie musi borykać się dalej w kłamstwie,spojrzała na chłopaka.-Nadal chcesz poznać moją siostrę?-zapytała.Harry pokiwał twierdząco.Kathy złapała go za dłoń i wyprowadziła z pokoju po czym,po schodach zeszli na dół.
-Cześć.-rzuciła blondynka z uśmiechem i rumieńcem na twarzy.-Mamy gościa..-dokończyła i wskazała na bruneta,który szeroko się uśmiechał,ukazując przy tym szereg białych zębów i dołeczki jakie uformowały mu się na policzkach.Nita patrzyła z otwartą buzią na ich dwójkę,lecz po chwili się opamiętała i zerknęła na koc w swoich rękach.-A nawet dwóch.-odparła na słowa koleżanki i podniosła kotka do góry.-To jest Fame, mała kicia,która z nami pomieszka.-powiedziała,patrząc na kotkę.
Kate nie spuszczała wzroku ze zwierzaka i brunetki.-Jeju..jaka śliczna.-prawie krzyknęła podekscytowana i zerwała się do dziewczyny.-Skąd ją masz?-spytała dając powąchać małej swoją dłoń.
-Nelly ją znalazła.-odparła zgodnie z prawdą.-Chciała ją zatrzymać,ale...Jej rodzice się nie zgadzając na zwierzęta w domu,dlatego zaproponowałam,że ja ją wezmę.-skończyła i spojrzała w stronę nadal stojącego na schodach chłopaka.-Cześć..Harry. - uśmiechnęła się.
-Cześć.-podszedł do niej.Brunetka oddała w ramiona Kathy kotkę,a zielonooki ucałował ją w dłoń.-Miło mi Cię poznać Nito.-odezwał się.
-Mi Ciebie też Harry.-odpowiedziała grzecznie.-Kathy?-zwróciła się do blondynki.-Jak było w pracy?
-Dobrze...Wyszłam dziś wcześniej..-powiedziała i przytuliła kota,którego pieściła za uchem,lecz widząc pytające spojrzenie przyjaciółki dodała.-Emily mnie wyrzuciła i kazała odpocząć.-wyznała i uśmiechnęła się.
-Oh, masz naprawdę fajną szefową. - zaśmiała się Nita. Spojrzała na parę i wzięła kotka. -To ja Wam nie przeszkadzam. Zrobię podwieczorek. - zaproponowała i ruszyła do kuchni. Kathy i Harry wrócili do pokoju dziewczyny.
-Twoja siostra jest bardzo miła. - odezwał się Harry siadając na łóżku. Kathy oparła się o biurko i zaśmiała się.
-Pozory. - pokręciła głową. -Tak naprawdę jest wredna i chamska.
Harry uniósł pytająco jedną brew, na co Kathy wywróciła oczami.
-Żartowałam. - machnęła ręką i wywróciła oczami. Nagle telefon chłopaka zaczął dzwonić.
-To Niall. Muszę odebrać.
Kate pokiwała głową i wyszła z pokoju. Na dźwięk imienia chłopaka zaśmiała się pod nosem myśląc o Nicie. Pobiegła do kuchni.
-Harry rozmawia z twoim blondynem. Może niech wpadnie, co? - rzuciła za nim jeszcze zdążyła zorientować się kto jest w kuchni. Nita robiła kanapki i uśmiechała się pod nosem, a Niall siedział z telefonem w ręce. Na jej słowa Nita otworzyła szeroko oczy i spłonęła rumieńcem, a chłopak uśmiechnął się. Po chwili do kuchni wszedł Harry.
-PARTY HARD! - wydarł się i zarzucił włosami, na co towarzystwo wybuchło śmiechem.
-Hej, może zaprosicie resztę chłopaków? - zaproponowała Kathy, a Nita odwróciła się do niej i uniosła brwi. -Oj no nie jakaś wielka impreza, tylko spotkanie. Musisz przyznać, że nasze życie towarzyskie nieco upada. - wyszeptała jej do ucha.
Nita westchnęła, ale nic nie odpowiedziała. Gdy skończyła resztę kanapek, od razu Niall uśmiechnął się szeroko.
-Dobra, ja zajmę się gotowaniem. - wzruszyła ramionami i zaczęła szykować jakieś proste potrawy.
Harry poszedł zadzwonić do chłopaków, Kathy zaczęła grzebać w płytach, a Niall... on jak zwykle " sprawdzał jadalność potraw".
Nie minęła godzina jak w domu zjawili się Louis, Zayn i Liam. Całą siódemką usiedli przed telewizorem i włączyli jakiś film. Na stole stał popcorn, kanapki, i cała reszta, jaką przygotowała Nita.
~*.*~
-Kathy?-Zayn spojrzał w stronę blondynki,która siedziała obok loczka.

-Tak?-rzuciła i skierowała swój wzrok na mulata.
-Jak wy w ogóle poznaliście się z Harry'm?-zapytał i uniósł brwi do góry.Na policzkach Kate pojawiły się rumieńce.-Pracuję w restauracji niedaleko i...tam właśnie się poznaliśmy.-odetchnęła i uśmiechnęła się.
-Nigdy Ci tego nie wybaczę.-powiedział chłopak w paski i zerknął w stronę przyjaciela.Wszyscy spojrzeli na Louis'a z pytającymi wyrazami twarzy.-Jak mogłeś mnie rzucić..Kiedy ja ciężko pracowałem ty podrywałeś inną..wstydź się.-dokończył,próbując zachować poważny ton i nie pozwolić,aby uśmiech wkradł mu się na usta.Wszyscy zaczęli się śmiać,a Nita puściła oczko do przyjaciółki.
-O wybacz mi.-zielonooki udawał zrozpaczonego.-Już dawno nie trzymałeś mnie w ramionach..a co dopiero mówić o jakieś rozmowie..Czuję się niedowartościowany,mój drogi...-skończył i schował teatralnie twarz w dłonie.Na ten gest Niall powstał z fotela na jakim zasiadał i usiadł na kolanach Lou.-Nie martw się kolego,ja Cię nie opuszczę.-ukazał rząd białych zębów.
-Złaź ze mnie Horan!-krzyknął i zrzucił blondyna na podłogę,śmiejąc się.Chłopak złapał się za pośladki i masował po obolałym miejscu.Wstał i skierował się z powrotem na wygodne krzesło.-Będziesz chciał się jeszcze poprzytulać..-odparł i pokazał mu język.
-Uwierz..-zaczął.-Nie będę chciał.-skończył i zachichotał.Niall skrzyżował ręce na piersi i z obrażoną miną wpatrywał się w przyjaciela.
-No,ale wiesz...Jestem taki dobry,że dam Ci radę.-odezwał się i patrzył na tlenionego.-Znajdź sobie jakąś dziewczynę do przytulania Horan..Bo już nawet jedzenie będzie miało Cie dosyć.-zaśmiał się,a razem z nim reszta zgromadzonych.Blondyn obejrzał się w lewo,a na jego twarz wkradł się cwaniacki uśmieszek.
-Właśnie znalazłem taką.-oznajmił i objął Nitę ramieniem.Dziewczyna zareagowała śmiechem i strzepnęła jego ręce z siebie.
-Nie w tym życiu,żarłoku.
Nialler obrażony wstał z fotela,na którym zasiadał i zabrał ze stołu miskę z popcorn'em- Ja i moje kochanie wychodzimy.Widzę,że nikt nas tu nie szanuje.-rzucił i wyszedł w podskokach z pomieszczenia,zapełniając buzię jedzeniem.Reszta zebranych zaczęła się jeszcze bardziej śmiać,a Louis pokładał się na kanapie.
Tak nadeszła dwudziesta pierwsza i chłopaki wyszli do siebie.
Dziewczyny pozbierały puste talerze i zaczęły je myć.
-Masz szansę u Harry'ego. - powiedziała Nita, na co blondynka wybuchła głośnym śmiechem.Gdy jej przyjaciółka spojrzała na nią pytająco, Kathy wyjaśniła:
-Harry Styles spotyka się z nikomu nieznaną Kathy Cook.. dla mnie to brzmi kosmicznie - westchnęła i odłożyła naczynia.
-Oj przestań.To byłoby słodkie.-odparła i uśmiechnęła się pod nosem.Kathy spojrzała na nią,a na jej policzkach pojawiły się małe rumieńce.-A pani,nie ma mi nic do powiedzenia?-spytała zaczepnie.Nita spojrzała na nią nie rozumiejąc o co jej chodzi i dalej wycierała mokre naczynia,które później chowała do szafki.-No wiesz..Widziałam,że taki ładny chłopak o blond włosach wpadł Ci w oko,a ty jemu.-mrugnęła i podała jej kolejny talerz.Brunetka zaczęła chichotać i dała jej z łokcia.
-Pomarzyć zawsze możesz.
-Ja nie muszę, wystarczy, że ty marzysz. - Kathy wybuchnęła śmiechem, gdy jej przyjaciółka walnęła ją w ramię. -Przestań zaprzeczać.
-Kate nie znam go dobrze, i owszem, jest uroczy, ale na pewno nie czuję do niego nic a nic. - powiedziała spokojnie. Odłożyła ścierkę i spojrzała na przyjaciółkę. -Dobranoc. - powiedziała tonem kończącym rozmowę i wyszła z kuchni.
~*.*~
Minęło parę dni. Kathy wciąż pracowała w restauracji, jednak Harry nie mógł się tam więcej pojawić. Zbierały się tam tłumy, odkąd w gazecie przedstawili zdjęcia bruneta w miejscu pracy blondynki. Dziewczyna zaklinała się w duchu, że nie wzięła jego numeru telefonu, ale z czasem zaczęła rozumieć, że ich znajomość po prostu się zakończyła.....

Nita również nie spotykała Nialla codziennie. Chłopak, choć miał urlop, nie przebywał cały czas w domu. Z resztą dziewczynie na tym nie zależało. Skupiła się na umocnieniu relacji z małą Nelly. Wiedziała, że tylko to pozwoli zachować jej pracę.....
~*.*~
-Co ty na to, żebyśmy wybrały się na weekend gdzieś za miasto? - zaproponowała Kathy gdy siedziały w czwartek wspólnie na kanapie. Nadszedł wieczór, a dziewczyny były zmęczone całym dniem pracy.
Nita uniosła brwi.
-Hm, masz jakieś propozycje?-spytała zaciekawiona.
-Za Slough jest fajne jezioro.-oznajmiła.
Nita przygryzła dolną wargę niepewna.
-Jest maj, jeszcze trochę za zimno na biwak co?
-Przestań - Kathy machnęła ręką. -Na weekend zapowiadają słońce. Słuchaj, mam już cały plan w głowie. - usadowiła się wygodniej i złapała przyjaciółkę za ręce. -Wyjedziemy w sobotę rano, wrócimy w niedzielę, około późnego popołudnia. Weźmiemy namiot, śpiwory i pełno puszkowego jedzenia.
Nita wywróciła oczami.
-Okej, niech ci będzie. - zaśmiała się i po chwili została mocno przytulona przez Kathy. -Ddusissz. - wyszeptała.Blondynka się zaśmiała i uwolniła ją z uścisku.
-Przepraszam.-powiedziała i szeroko się uśmiechnęła.
Obie resztę wieczora spędziły na domawianiu reszty szczegółów ich wyjazdu,a kiedy zapadła późna noc skierowały się do swoich sypialni,aby mieć siły na wczesne wstanie do pracy i pakowanie..
Nadszedł weekend, i dziewczyny zapakowały się do samochodu Nity.
-Jedziemy! - pisnęła Kath podskakując na siedzeniu.
-Pasy, wariatko. - przypomniała brunetka i wywróciła oczami.
Ruszyły. Jechały półtorej godziny, po drodze zatrzymując się na kawę ze stacji. Dojechały na miejsce w momencie, kiedy słońce wyłoniło się zza chmur. Wyszły z samochodu i odetchnęły wilgotnym powietrzem. Nad jeziorem nie było nikogo oprócz nich. Woda otoczona była łąką, a ta lasem.
-To totalne pustkowie. - westchnęła Kate.
Nita tylko wywróciła oczami i zabrała się za wypakowywanie namiotu i śpiworów. Kiedy robiły wszystko jak należy, usiadły we dwie na pomoście, mocząc stopy w zimnej wodzie. Słońce powoli zachodziło, powietrze robiło się zimniejsze, więc dziewczyny ubrały się w swetry i posiedziały z latarkami w namiocie. Opowiadały sobie historie z dzieciństwa, kawały i cały czas wybuchały gromkim śmiechem. Nagle coś zaszeleściło w oddali. Zamilkły, nasłuchując. Jakaś dłoń przejechała po cienkim materiale ich schronienia. Kate już zamierzała pisnąć, jednak Nita zatkała jej usta dłonią i pokręciła głową.
-Bądź cicho. - wyszeptała jej na ucho. Złapała latarkę, nóż i powoli otworzyła zamek namiotu. Wyszła i rozejrzała się. W pobliżu nie było nikogo, przeszła jeszcze kawałek, i wciąż nikogo nie znalazła. Nagle usłyszała krzyk Kate.
________________________________________________________________
Witajcie! Tak wiem, trochę długo trwało dodawanie rozdziału, haha :) Ale był to opuszczony blog, który właśnie wraca do życia! Teraz chcemy zrobić z tego hit. :D Zmienił się wygląd, i cała koncepcja opowiadania... Także jeśli Wam się podoba to skomentujcie, to naprawdę dla nas bardzo ważne. Przyjmujemy krytykę, jednak tylko konstruktywną. 
Pozdrawiamy
Julka&Caroo


1 komentarz:

  1. Może zacznę od tego, że rzadko czytam ff. Coś musi mnie naprawde zaciekawić i przyznam, że do tej pory znalazłam dwa takie fanfictions. Wasze, chociaż do nich nie należy, podoba mi się. Bardzo chętnie będę śledziła dalsze losy bohaterów. Życzę baaardzo dużo weny *rzuca wielki worek* :) @amxzayn

    OdpowiedzUsuń