Tak jak zawsze w tygodniu w sypialniach obu dziewczyn rozbrzmiał dźwięk budzików.Zasapana blondynka złapała za urządzenie i zwaliła je z szafki.Po chwili zasiadła w pozycji siedzącej i przetarła zaspane oczy. Zaciągnęła swoją dużą koszulkę do spania do dołu i ruszyła ziewając w stronę pokoju przyjaciółki.Cicho otworzył drzwi jej sypialni i ujrzała śpiącą jeszcze brunetkę.
-Nita,wstawaj.-powiedziała i potrząsnęła jej ramieniem.W odpowiedzi usłyszała jakieś bełkotanie.Kathy powtórzyła próbę obudzenia koleżanki,która tym razem lekko podniosła powieki.
-Wstawaj.-oznajmiła i wyszła z pokoju.Gdy schodziła po schodach usłyszała jeszcze głośny huk,na którego dźwięk odwróciła się do tyłu.Już chciała zawracać kiedy usłyszała krzyk Nity.
-Nic mi nie jest!
Kate zaśmiała się cicho i weszła do kuchni.Z szafki i lodówki wyjęła potrzebne składniki za zrobienie naleśników i wzięła się do pracy.
***
Kiedy śniadanie było gotowe,w progu pojawiła się uśmiechnięta dziewczyna.
-Śniadanko!-krzyknęła i usiadła na jednym ze stołków,łapiąc za sztućce.Blondynka uczyniła to samo i obie zajęły się pałaszowaniem swoich porcji.
-Dzisiaj też zostajesz na dłużej?-spytała Nita między kęsami.
-To zależy od klientów. Jeśli będzie ich dużo, będę musiała pomóc Emily.
Nita uśmiechnęła się.
-Z tym, że jak pojawi się Styles, nie wrócisz na noc. - rzuciła kąśliwie patrząc na przyjaciółkę.
-Oh, przestań. - zaśmiała się, ale jej policzki zapłonęły czerwienią.
-Widzę, że ci zależy. - odparła brunetka.
-A ty to co? Horan i ty w jednym domu cały dzień.
-Nie, Nialla pewnie nie będzie. - Nita wstała i zebrała puste talerze. Wsadziła je do zmywarki i pogłaskała kumpelę po ramieniu. -Powodzenia. - mruknęła z uśmiechem i gdy złapała torebkę, ruszyła w stronę wyjścia.
***
Gdy podeszła pod rezydencję Crosswoodów, ujrzała małą Nelly wybiegającą z domu.
-NITA! - pisnęła i rzuciła się na opiekunkę.
-Haha cześć kochanie. - brunetka pocałowała ją w główkę i wzięła na ręce. -Gdzie rodzice?
-Rozmawiają w salonie z Nalem.
Nita wybuchnęła śmiechem, gdy usłyszała jak Nelly przekształca imię kuzyna. Postawiła dziewczynkę na chodniku i wspólnie weszły do środka. Gdy tylko zamknęła drzwi, do korytarza weszła pani Crosswood z mężem.
-Dobrze, że jesteś Nito. Myślałam, żeby dać ci dzisiaj wolne... - zaczęła i spojrzała na męża. -Bo Niall jest teraz na urlopie, i zatrzymał się u nas. - na te słowa blondyn bezgłośnie stanął w drzwiach opierając się o framugę.
-Ale wiemy, że potrzebujesz pieniędzy... - wtrącił pan Crosswood, na co Nita spłonęła rumieńcem. -Dlatego zajmij się Nelly tak jak zwykle, a Niall nie będzie się wtrącał.
Nie minęło pięć minut, jak małżeństwo wyszło do pracy, a trzylatka zaprowadziła nianię do pokoju.
Gdy we dwie układały lalki na półkę, do pomieszczenia wszedł blondyn. Usiadł obok nich i uśmiechnął się.
-Nelly, zrobiłem ci twoje ulubione kanapki. - powiedział, na co dziewczynka wstała i pobiegła do kuchni piszcząc.
Nita zaśmiała się chowając resztę zabawek do skrzyni. Gdy złapała ostatnią lalkę, Niall zrobił to samo i ich dłonie spotkały się. Brunetka natychmiast cofnęła dłoń rumieniąc się. Uniosła głowę i spojrzała w niebieskie oczy chłopaka.
Żadne z nich nic nie powiedziało. Mijały minuty, a oni trwali tak zauroczeni sobą. Nita uśmiechnęła się i schowała resztę zabawek do środka. Gdy tak krzątała się po pokoju dziewczynki, czuła na sobie wzrok chłopaka, który siedział na kanapie. Po chwili usłyszeli tupot małych nóżek, i do pokoju wpadła Nelly. Jej blond włosy były rozczochrane i twarz miała zarumienioną.
-Hej, co się stało? - spytała Nita kucając przed dzieckiem.
-Biegałam na podwórku z kotem. - dziewczynka była wyraźnie podniecona.
Nita uniosła zdziwiona brwi i strzepnęła z bluzeczki Nelly listek.
-Kochanie, nie macie kotka. - zaczęła powoli, jednak dziewczynka jej przerwała:
-No nie, ale przyszedł malutki kotek na podwórko. Teraz pije mleczko w kuchni.
Brunetka potarła czoło i westchnęła.
-Twoi rodzice nie byliby zadowoleni. - powiedziała i złapała ją za rączkę by pójść do kuchni.
Gdy całą trójką zeszli na dół i ujrzeli malutkiego, czarnego kotka, z białym pyszczkiem i "skarpetkami" na nóżkach. Siedział na blacie i bawił się jabłkiem. Na widok tylu ludzi skulił się i schował za mikrofalówką.
Nita spojrzała na Nialla, który parsknął śmiechem. Podeszła do blatu i powoli wzięła zwierzaka na ręce, głaszcząc go delikatnie.
-Cii, nie bój się - wyszeptała widząc jak bardzo się trzęsie. Po chwili kotek przestał się trząść i wtulił się w dłoń dziewczyny.
-Zostawimy go tu? - pisnęła Nelly, na co Niall pokręcił głową.
-To jest malutki kotek, który pewnie tęskni za mamą. - odezwała się Nita.
Blondwłosa dziewczynka spuściła smutno głowę. Widząc jej minę, para spojrzała po sobie i znów spojrzeli na dziewczynkę.
-Mama i tata nie chcą mieć w domu zwierzaka. - odezwał się Niall i pogłaskał delikatnie kuzynkę po ramieniu.
-Ten kotek nie jest niczyi, bo pani, która mieszka obok powiedziała, że od tygodnia się tam szwenda.
Nita westchnęła i przymknęła oczy.
-Mam pomysł. Wezmę go do siebie, i co rano go tobie będę przywozić. - zaproponowała i nie zdążyła nic więcej powiedzieć, bo dziewczynka pisnęła i rzuciła się do swojej opiekunki piszcząc.
***
Gdy Nita opuściła mieszkanie,Kathy pobiegła na gorę,aby naszykować się do pracy.Z gotowym zestawem weszła do łazienki.Kiedy ubrana,stanęła przed lustrem,nałożyła na siebie lekki make-up i wchodząc jeszcze do sypialni zabrała swoją torbę.Gdy znalazła się już na dole,sprawdziła czy aby na pewno wszystko zostało wyłączone.Z wiedzą,że może wychodzić spokojna,zakluczyła za sobą drzwi i ruszyła na przystanek.
Jazda autobusem zawsze szybko mijała,dlatego i tym razem na miejscu znalazła się na czas.Po wyjściu z pojazdu jej twarz otulił wiatr,który w tym czasie "szalał" na dworze.Unosił jej włosy ku górze i drażnił zimnem policzki.Jednak nie trwało to długo,gdyż po chwili znalazła się w środku restauracji.W pomieszczeniu zastała jak zwykle Jim'a,który czyścił blat i Emily,która poprawiała karty i obrusy.
-Cześć.-powiedziała radośnie i ruszyła w stronę zaplecza po fartuch.Gdy spoczywał już na jej drobnym ciele, wróciła do znajomych i zajęła się rozkładaniem numerków na stolikach.
***
Kate potarła zmęczona ręką spocone czoło i dalej nabijała szereg cyfr na kasę.
-Należy się 25 funtów i 32 centy.-oznajmiła i przejęła banknot jaki podał jej mężczyzna.Otworzyła kasę i wyjęła z niej odpowiednią sumę pieniędzy,które po chwili przekazała mężczyźnie.-Dziękuję i zapraszam ponownie.
-Stanowczo mówię,że za dużo pracujesz.-powiedziała na wstępie Em i odsuwając od kasy blondynkę,stanęła za nią.
-Przecież to moja praca.-oparła i spojrzała na koleżankę.
-Powinnaś wiedzieć,że jest coś takiego jak przerwa,która Ci przysługuje Kate...-ciągnęła zmartwiona.
-Ja na prawdę potrzebuję pieniędzy.-odpowiedziała zmieszana,a na jej twarzy pojawił się rumieniec.
-Nie możesz tyle pracować.Teraz zrobisz to co Ci mówię.-zaczęła i patrzyła na blondynkę.-Zdejmiesz fartuch,pożeganasz się i ładnie podziękujesz.-zażądała i posłała jej przyjazny uśmiech.
Kathy bez chwili na namysłu wiedziała,że nie może zostawić jej ze wszystkim samej.-Nie mogę..-odparła i spuściła głowę.
-Możesz,Kathy.Nie martw się Adamem.Powiem,że źle się poczułaś.-namawiała.
-Ale na pewno?-spytała i spojrzała w oczy brunetki,szukając w nich szczerej odpowiedzi.
-Na pewno.Idź i odpocznij.-odpowiedziała pewna siebie i poklepała blondynkę w plecy,rozwiązując jej fartuch.
-Dziękuję.-szepnęła i przytuliła Emily,która wesoła się zaśmiała.
-Nie masz za co.Baw się dobrze,ale pamiętaj,że masz odpocząć.-odparła i pomachała jej na do widzenia. Tak samo uczyniła Kate i wyszła z restauracji.
***
Myśli dziewczyny zaprzątały widoki samej koleżanki,która nie daje rady z obsługą gości.W pewnym momencie usłyszała klakson samochodu i odwróciła głowę w jego kierunku.
-Kathy?Chodź.!-znajomy głos rozległ się za jej plecami.
-Harry?-szepnęła i skierowała się w stronę auta.-Co ty tu robisz?
-Dzień Dobry panno Cook.-zachichotał.-przejeżdżałem i ujrzałem Ciebie,więc pomyślałem,że Cię podwiozę.-skończył.
-To miłe,ale..-nie dane było jej skończyć,ponieważ przerwał jej jego zachrypnięty głos.
-Nie ma żadnego "ale",lepiej szybko wskakuj,bo podwózka od samego Harry'ego Styles'a to spełnienie marzeń.-zaśmiał się i otworzył jej drzwi.
-Dziękuję,ale nie wiem co zrobi pan,panie Styles,kiedy z tych emocji zemdleję.-zachichotała.Chłopak spojrzał na nią swoimi zielonymi oczami i ukazał ponownie tego dnia rząd białych zębów,układających się w uśmiechu.-Mam nadzieję,że nic z tych rzeczy się nie wydarzy.Ciężko będzie rozmawiać z nieprzytomną dziewczyną.-zaśmiał się i ruszył z pobocza.
-Gdzie jedziemy?-spytał i zerknął na blondynkę.
-Myślałam nad moim domem,ale skoro już tutaj z tobą jestem to... otwieram się na twoje propozycje.-odparła z uśmiechem...
***
-Tutaj mieszkam..-szepnęła i spojrzała na średniej wielkości dom ze sporym ogrodem.Chłopak wyjął kluczyki ze stacyjki i wyszedł z samochodu,aby otworzyć przed nią drzwi.-Dziękuję.-uśmiechnęła się.
Po chwili razem ruszyli do posiadłości.Kiedy znaleźli się już w środku Kathy zaprosiła Harry'ego do salonu,a sama skierowała się do kuchni,w celu przyrządzenia herbaty i zabraniu jakiś słodkości.Gdy wróciła do swojego towarzysza postawiła rzeczy na stoliku w pokoju i zasiadła obok niego na kanapie.
-Śliczny dom..-skomplementował mieszkanie z uśmiechem.-Mieszkasz sama?-spytał i zabierając kubek z parującym napojem zerknął w jej stronę.
-Nie.Mieszkam z...-zrobiła pauzę.-..siostrą.-dokończyła.Chłopak przez chwilę bacznie ją obserwował.-Przeprowadziłyśmy się tutaj tydzień temu z Colchesteru.-dopowiedziała i wzięła łyk herbaty.
-Twoja siostra też pracuje w restauracji?-napił się napoju przygotowanego przez dziewczynę.
-Nie.-odparła.-Jest guwernantką.
-Ciekawe zajęcie...-odarł.-Masz jakieś pasje?-zapytał.
Dziewczyna chwilę zastanawiała się nad odpowiedzią.-Tak..Lubię grać na gitarze..czasami też śpiewam,ale..nie robię już tego.-odparła zgodnie z prawdą.
-Dlaczego?-zdziwił się.
Kathy nie chcą wyjawić mu prawdy nie miała pojęcia co ma wymyślić.-Nie wiem..-szepnęła zdenerwowana.
-To może mi coś zagrasz?-poprosił,a w jego oczach można było dostrzec iskierki radości.Blondynka przełknęła głośno ślinę i niepewnie skinęła głową.Wstała z kanapy i razem z brunetem skierowała się po schodach do jej sypialni.Chłopak zasiadł na rogu łóżka,a Kate wzięła do ręki gitarę,którą jeszcze otrzymała od matki i poszła z nią usiąść na puchowym dywanie,który znajdował się w pokoju.
-Śliczny pokój..-wyznał podziwiając galaktyczny sufit.
-Dzięki.-odpowiedziała i zaczęła stroić gitarę,przy czym zamknęła swoje oczy i rozkoszowała się dźwiękami strun.Chłopak wykorzystując chwilę wstał i podszedł po komody,na której były poustawiane zdjęcia.Wziął w dłonie fotografię przedstawiającą małą dziewczynkę i kobietę,które były szeroko uśmiechnięte.Na sam ich widok na jego twarzy również pojawił się szczery uśmiech.-Kto to?-zapytał wyrywając dziewczynę s transu.Ta szybko podeszła w jego stronę,a gitara wypadła z jej rąk.-To....-zaczęła,nie wiedząc co ma mu odpowiedzieć.Nie mogła wyjawić mu prawdy..Przestałby ją lubić gdyby się dowiedział.Musi skłamać..
***
Z kotem na rękach wróciła autobusem do domu. Gdy weszła, nie usłyszała nikogo w środku.
-Kathy! - krzyknęła i odstawiła torebkę. Po chwili blondynka zeszła na dół, a za nią jakiś chłopak. Gdy Nita go rozpoznała, zabrało jej mowę.
-Cześć, mamy gościa. - rzuciła Kate rumieniąc się.
-A nawet dwóch. - dodała po chwili brunetka unosząc kotka do góry. -To jest Fame, mała kicia, która z nami pomieszka.
________________________________________________________
Witamy Was ponownie! Jak widzicie, napisałyśmy szósty rozdział.
Przede wszystkim: Chcemy podziękować za te dwa, wspaniałe komentarze.
Dzięki nim, szybciej zakończyłyśmy rozdział - dlatego widzicie, jak bardzo motywujące są te Wasze opinie ;)
Przede wszystkim: Chcemy podziękować za te dwa, wspaniałe komentarze.
Dzięki nim, szybciej zakończyłyśmy rozdział - dlatego widzicie, jak bardzo motywujące są te Wasze opinie ;)
Zaczęłyśmy siódmy rozdział, choć nie możemy powiedzieć, kiedy się pojawi.
Jeśli czytasz, to skomentuj. Tak nie wiele dla Ciebie, tak wiele dla nas.
Przypominamy o tt bohaterek, gdzie możecie z nimi rozmawiać i zadawać pytania odnośnie opowiadania . ;P
Przypominamy o tt bohaterek, gdzie możecie z nimi rozmawiać i zadawać pytania odnośnie opowiadania . ;P
Pozdrawiamy
Julka&Caroo
Julka&Caroo